Data: 17.04.2013; 10:55 Jak podjechaliśmy na tą stacje gość z obsługi podszedł sam bez wezwania i powiedział że naleje paliwo. OK, poszliśmy płacić i okazało się że owszem nalał ale najdroższą benzyne.
|
Data: 17.04.2013; 11:08 Wow! Co ty nie powiesz? Pierwszy raz tankujesz na shell-u? Wszyscy od góry do dołu mają ciśnienie na sprzedaż v-powera, a stacja na legionów jest pod tym względem wybitna :) |
Data: 17.04.2013; 11:12 Się samemu nie chciało nalać to za usługę się płaci ;) |
Data: 17.04.2013; 11:14 Bok bez takich,,w Bielsku sprzedawca nalewa paliwo:) |
Data: 17.04.2013; 11:57 Nie oszukują, tylko są do tego niejako "zmuszani". Obecnie w większości firm są plany sprzedażowe, które trzeba wypełniać, żeby dostać cokolwiek do marnej pensji podstawowej. Pomyślcie o tym. Ja sama od czasu do czasu tam tankuję i jeśli podchodzi do mnie któryś z pracowników, informuję go, które paliwo ma wlać ;-)
|
Data: 17.04.2013; 15:19 Bok - nikogo nie prosiłem żeby nalał mi paliwo, pisze jeszcze raz że gość sam przyszedł bez wezwania. |
Data: 17.04.2013; 15:20 dokładnie jak prosisz cały bak i nie powiesz jakie paliwo chcesz to spodziewaj sie pare zł więcej niż oczekiwałeś. Stary numer ;) |
Data: 17.04.2013; 17:08 To ja już wolę po raz kolejny odpowiedzieć na Bliskiej,że nie potrzebuję płynu do spryskiwaczy,ale nalewam benzynę tą którą chcę. |
Data: 17.04.2013; 17:08 Wow to jego praca i ma zrobić procent z V POWERA i tyle. Tak samo jak mają sprzedawać "tanie" płyny do spryskiwaczy. W sieciach handlowych polecać karty na punkty i sprzedawać produkty promocyjne itd. tak każą pracodawcy wciskać na siłę... |
Data: 17.04.2013; 17:09 Przecież jak powiesz jaką chcesz benzynę, to nie naleje Ci innej. |
Data: 17.04.2013; 19:42 No możliwe, ja akurat znam tą sytuację ale z Shella przy Węglowej. Tam też nakłaniają, ale wybór należy do mnie ;) |
Data: 17.04.2013; 22:17 wow to zaliczyłeś naukę tankowania.
|
Data: 17.04.2013; 22:47 Często tankuję przy Legionów. Ten młody człowiek z obsługi już mnie zna i wie jakie paliwo ma zatankować. Wystarczyło, ze raz powiedziałem jakie paliwo ma zatankować i nie mam problemów. No cóż, nauka kosztuje. |
Data: 17.04.2013; 23:43 Trzeba być sporym frajerem żeby tankować najdroższą wachę w mieście. No cóż, za prestiż trzeba płacić. |
Data: 18.04.2013; 00:00 Sie nie chciało zbrudzić rączek przy tankowaniu, sie płaci frycowe jak frajer. Szanujacy się kierowca nie dopuści obcego do swojej fury. :) |
Data: 18.04.2013; 11:23 Obsługa nie ma nic do tego
|
Data: 18.04.2013; 20:09 Ja też tam tankuje i ja mialam coś takiego że byl nowy pracownik powiedzialam mu jaką benzyne chcę i za ile,a on mi nalal o wiele wiecej i wynikła awantura przy kasie no i oczywiscie nie zaplacilam za nad wyżkę wiec mialam pare litrów za fri :)) |
Data: 18.04.2013; 21:12 Demolant w tym temacie nie chodzi wcale o zbrudzenie rączek.
|
Data: 18.04.2013; 21:46 Wow:
|
Data: 18.04.2013; 21:59 Spoko Ty nie badz taka do przodu bo Cię w tyle zabraknie...
|
Data: 18.04.2013; 22:32 Magdalenka2758:
|
Data: 19.04.2013; 08:26 Moim zdaniem nikt nie powinien się wpieprzać do nalewania paliwa "bez pytania" .A co by było gdyby do dizla nalał ci benzyny ?? Też by ci na koniec powiedział ,że nic pan nie mówił jakiego paliwa mam nalać? |
Data: 19.04.2013; 08:56 Nie rozumiem ludzi którzy tankują takie paliwo do samochodu, Większość silników ( pomijając tuningowane mechanicznie silniki) nawet nie są przystosowana do takiej benzyny.
|
Data: 19.04.2013; 09:21 Niedawno też tankowałem na shell'u, ale w Mikołowie. Ładnie poprosiłem obsługującego o benzynę 95, po czym dość długo musiałem go przekonywać, że taką benzynę właśnie chcę zamiast (niesamowicie nachalnie) proponowanej przez niego v-power. Kiedy już wyraził łaskawą zgodę na sprzedaż towaru, którego żądałem, na odchodne (szedłem do kasy) opluł mnie wzrokiem i nie jestem do końca pewien, czy nie wygłosił pod moim adresem jakichś uwag (gdybym był pewien, to nie zostawiłbym tak sprawy).
|
Data: 19.04.2013; 09:48 Spoko nie wiem o jakim błedzie z mojej strony piszesz.
|