Czecho
W klubie od: 23.12.2007
Ilość komentarzy: 3
Ilość postów: 39
Ilość wyświetleń: 21442
W ponad 30 letniej historii tego zakładu takiego numeranta jak Pan Krzysztof to raczej nie było albo można ich policzyć na palcach jednej ręki. Czytając oświadczenie dyrektora PKM odniosłem wrażenie że mimo że facet narobił tyle szkód to i tak dyrekcja poszła mu na rękę i nie zwolniła go dyscyplinarnie tylko za porozumieniem stron a gościu nabredził że go zwolnili itd. Żenua pełną parą. Kto zatrudni tak niewiarygodną osobę?
O ile mnie pamięć nie myli to za czasów jeszcze WPK żeby zostać dyscyplinarnie zwolnionym to trzeba było się naprawdę o to postarać (swego czasu jeden gość woził pijany ludzi i co przystanek robił sobie kilkuminutowy postój na ucięcie komara ale na dworcu już czekała na niego policja) ale czy to za potrącenie wiaty czy za zatarcie silnika z PKM tak łatwo nie wywalają na zbity pysk. Wypadki się zdarzają i żaden człowiek nie jest nieomylny. Nie obrażając obecnego Pana Dyrektora PKM który również jeździł jako kierowca w PKM i sam nie był mistrzem kierownicy ale nie chce mi się wierzyć że wywaliłby z roboty człowieka który potrącił wiatę. W tej sprawie poszkodowany nie mówi całej prawdy i wg mnie zrobił z siebie tylko pośmiewisko a tak jak ktoś wspomniał wcześniej zawód kierowcy zawodowego ze świadectwem kwalifikacji jest poszukiwany i Pan Krzysztof bez problemu znalazłby dla siebie pracę.