Data: 09.07.2006; 22:53 Dzis był wypadek na zwirowni jak wspomniano w temacie o kapieliskach...myslicie ze to zamkna tak pozadnie?tzn chodzi mi o to czy beda mandaty za kapanie sie tam i cos w tym stylu?
|
Data: 10.07.2006; 07:39 czesc a moge wiedziec cio siędoklade stalo a wogule jak doszlo do tego wypadku ;/;/; Kondolencje dl rodziny i bliskich;/ |
Data: 10.07.2006; 07:51 Co się stało?! Często się kąpię na Żwirowni? To jest jedyne miejsce, gdzie można naprawdę świtnie przetwac upał. |
Data: 10.07.2006; 08:27 Tak - prosimy o szczegóły tego co się stało - nie wszyscy tam chodzą, jak zaczynacie temat to prosimy o wyjaśnienia |
Data: 10.07.2006; 09:30 http://bestwina.eu/index.php?option=com_content&task=view&id=132&Itemid=1 |
Data: 10.07.2006; 09:54 ja bym powiedziała raczej takj: było fajne miejsce:( utopił sie tam chłopak wiek miał cos 23 lata ale niejestem pewna!ale i tak uwazam ze to wina naszysz słuzb ratowniczych!wstyd zby niebyło nigdzie płetwonurka:(as mogł przeciez przepyc...[*] |
Data: 10.07.2006; 11:50 Oczywiście, wszystko jest wina służb...zawsze można zwalić na kogoś tylko nie na siebie...nawet gdyby te służby chciały dojechać szybko na miejsce, to i tak nie dojadą bo mądrzy kierowcy tak parkują , że w d...ie mają przepisy i tarasują dojazd....kto widział, jak dojeżdżała tam straż i to małym samochodem ten potwierdzi moje słowa.....a już nie mówię co by było gdyby wybuchł w którymś domów przy tej ulicy pożar, albo ktoś potrzebował natychmiastowej pomocy lekarskiej....no ale oczywiście winne są służby....policja tam wczoraj była i co? wlepiła komuś mandat za złe parkowanie?Nie!!! a powinni posłać lawety i powywozić zawalidrogi...może wtedy ktoś by nabrał rozumu |
Data: 10.07.2006; 12:04 do wszystkich ciekawskich, ciężkokapujących itp elementów!!! to co się stało to straszna tragedia, lecz przeczytajcie uważnie poprzedzający mnie post danielka2002 który dotyka sedna problemu!!!
|
Data: 10.07.2006; 13:21 Ten chłopak miał 21 lat. To prawda ze straz nie miala jak tam dojechac. Głupi kierowcy tak zatarasowali droge ze trudno było przejechac nawet zwyklym somochodem osobowym. A co dopiero karetka. A po za tym słyszałam ze karetka dojechala dopiero po godzinie od wezwania, ale nie wiem czy to prawda. |
Data: 10.07.2006; 14:32 Olunia, a na cholere komu karetka w przypadku utonięcia na tej głębokości? A tak serio karetka ma sens w momencie kiedy na miejscu zdarzenia są przytomni, odważni ludzie, umiejący podjąć działania ratunkowe. W tym momencie ratujący, udzielający pierwszej pomocy odwala 99% "roboty". Ale "ratowników" tam jak widać nie było. A szkoda cholera, szkoda!!!
|
Data: 10.07.2006; 15:15 Byla niedziela piekny sloneczny dzien chlopak pewnie wypil za duzo i stalo sie.Niejednokrotnie zdazalo sie ze po wypiciu paru piw komus odwalalo i chcial sobie poplywac ,a efekt mogl byc taki jak w tym przypadku(nie wytrzymal i poszedl na dno) .Wcale nie mowie ze tak bylo ,ale tak moglo byc.Ciezko ocenic co sie stalo tego dnia i jaki byl powod tego utoniecia. |
Data: 10.07.2006; 18:11 Płetwonurkowie są albo daleko albo blisko ale na innych akcjach.
|
Data: 10.07.2006; 19:42 BioLog chodzi mi o sam fakt ze karetka przyjachala z takim opoznieniem. |
Data: 10.07.2006; 20:22 Jeżeli nie ma poszkodowanego to po co karetka, która może właśnie wtedy ratowała życie komuś, kto był jeszcze do uratowania?
|
Data: 10.07.2006; 20:25 wiem, wiem, sorry, jestem zdenerwowany, a to co napisał delfin (nawet nie wie że mnie zna - cześć Rysiek ;-)) jest sednem sprawy,jest fachowcem, wie co pisze......niestety
|
Data: 11.07.2006; 01:14 BioLog - dzięki.
|
Data: 15.07.2006; 16:09 Nawet gdyby byli pletwonurkowie w poblizu pieciu kilometrow,wezwano by ich natychmiast to jakie bylyby szanse wlowienia tego czlowieka zywego?Drugi problem to samochody....jak mozna wymagac bezpioeczenstwa gdy jest roblem z dojechaniem na miejsce wypadku....
|
Data: 15.07.2006; 16:16 Cheri - w pełni się z tobą zgadzam - ale może by tak odwrócić istniejącą sytuację - jak ktoś by się zajoł tym terenem to i miejsce do kąpania by było i jeszcze pewno ktos by na tym zarobił .
|
Data: 15.07.2006; 16:23 No niby tak....ale jakos nikt się do tego nie kwapi...Ani nawet chyba trego tereneu nie mozna wykupic.... |
Data: 15.07.2006; 21:53 z tego co wiem to teren tej zwirowni ma wykupic jakis prywatny inwestor i zrobic tam jakas porzadna infrastrukture i strzezone kapielisko...tylko pytanie kiedy |
Data: 15.07.2006; 23:04 Problem nie polega na tym, żeby zamknąć dostęp do wody we wszystkich miejscach, gdzie nie ma ratowników WOPR.
|
Data: 17.07.2006; 20:43 Ja osobiście uważam, że na Żwirowni można by się było kąpać ale oczywiście trochę rozsądku...Trzeba wiedzieć gdzie już sie nie ma dna pod nogami, najpierw trzeba obadac teren jeśli sie go nie zna, a nie od razu przez cala Żwirownie...Dajcie spokój...Wielu ludzi tam jeździ i ja osobiście też, ale wiekszość ma trochę rozumu w głowie, ale są też tacy którzy go nie mają za grosz... |
Data: 17.07.2006; 22:30 Obecnie mój kontakt z Mikołajem się nieco urwał. On często jest w trasie.
|
Data: 20.07.2006; 14:32 Nie wiem, co to za obyczaje, że zdrowy rozsądek człowieka ma być zastąpiony przez infrastrukture, ratowników, karetki itp. Przecież każdy odpowiada za siebie, a nie za każdego odpowiadają służby. Chcesz się kąpać na żwirowni musisz liczyć się z tym, że to niebezpieczna woda. I już.
|